Squat challenge, czyli wyzwanie 30-dniowe z przysiadami. Każdy leniwy człowiek zacznie się tłumaczyć, że brakuje mu motywacji do rozpoczęcia działań. Ja z początku też tak mówiłam i tkwiłam w tym całym nie zadowoleniu z mojego ciała. Do tego dochodziła również anemia, która mnie ogranicza na prawie każdym kroku, gdyż brakuje mi sił i zapału. Postanowiłam jednak coś zmienić i w końcu zacząć pracować nad sylwetką, cobym mogła w końcu założyć choćby wymarzone crop topy. Zaczęłam więc od squat challenge. Idealna sylwetka według mnie, do której uparcie dążę to oczywiście figura Iggy Azalea (za którą osobiście szaleję), prezentuje się następująco:
Można również podziwiać sylwetkę Iggy w teledysku do "Work". Wydaje mi się, że całą modę na duże tyłki zapoczątkowała oczywiście Kim Kardashian, a po niej pałeczkę przejęła Nicki Minaj i jej teledysk do "Anaconda", który mnie mocno inspiruje w tym całym squad challenge szczerze mówiąc.
Osobiście cieszę się, że promowana i rozpowszechniana jest moda na jakże kobiecą i ponętną figurę, a nie na patyczaki.
Przechodząc do rzeczy - w wyzwaniu bardzo ważne jest jak robimy przysiady. Najlepiej zademonstruje to poniższe video;
.
Starajcie się wykonywać przysiady regularnie, w końcu to tylko 30 dni! Ja osobiście ćwiczę dwa tygodnie i są efekty. Jakie? Okrąglejsza, jędrniejsza i oczywiście - większa pupa. Przede mną jeszcze połowa zmagań, ale szczerze powiedziawszy nie mogę się doczekać. Tak prezentuje się całe wyzwanie;
Powołując się na wujka google, efekty są następujące:
Jak sami możemy zobaczyć - podnosi pupę, ujędrnia ją i likwiduje nam cellulit.
Mam nadzieję, że dołączycie do mnie i będziemy się wzajemnie wspierać i motywować w dążeniu do naszego własnego ideału! (;
.
Starajcie się wykonywać przysiady regularnie, w końcu to tylko 30 dni! Ja osobiście ćwiczę dwa tygodnie i są efekty. Jakie? Okrąglejsza, jędrniejsza i oczywiście - większa pupa. Przede mną jeszcze połowa zmagań, ale szczerze powiedziawszy nie mogę się doczekać. Tak prezentuje się całe wyzwanie;
Kliknij na zdjęcie, by zobaczyć w pełnym rozmiarze
Powołując się na wujka google, efekty są następujące:
Mam nadzieję, że dołączycie do mnie i będziemy się wzajemnie wspierać i motywować w dążeniu do naszego własnego ideału! (;


cudowny blog!
OdpowiedzUsuńdołączam się do ćwiczeń :)
OdpowiedzUsuńczekam na nowe posty, powodzenia
OdpowiedzUsuńwidać efekty, powodzenia! :D
OdpowiedzUsuńSama kiedyś chciałam zrobić to wyzwanie, ale jakoś nigdy go nie skończyłam. ;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia! :)
Nie słyszałam o tym wyzwaniu ale już od dawna codziennie ćwiczę i najlepszą nagrodą są efekty, które mogę obserwować ;) Życzę wytrwałości! ;D
OdpowiedzUsuńłał jakie efekty <3
OdpowiedzUsuńhttp://daria-darek.blogspot.com/
Widać efekty <3
OdpowiedzUsuńKlikniesz w linki Sheinside u mnie?
Proszę o klik w linki w tym poście
Duże tyłki są mega kobiece, chociaż moim zdaniem pupa np. Kim Kardashian nie jest raczej sprawką natury, a dobrego chirurga plastycznego :). Ja zabieram się za ćwiczenia od dłuższego czasu, ale jakoś nie potrafię się zmotywować. Jedyną aktywnością, którą wykazuję jest aerobik raz w tygodniu - zawsze to coś, ale i tak za mało.
OdpowiedzUsuńwww.navylight.blogspot.com
Życzę powodzenia w tym challengu bo sama go robiłam i szczerze no jest on trudny- ale ! Wiem że tobie się uda, więc tak jak piszę : życzę powodzenia w dążeniu do twojego ideału :*
OdpowiedzUsuńhttp://lovett-lov.blogspot.com/
Oj ciekawa jestem czy to faktycznie działa, coś nie chce mi się wierzyć, żeby same przysiady dały takie efekty :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
creativamente
creativamente-o-sztuce.blogspot.com
Wytrzymałam do 110 i stwierdziłam, że resztę odrobię na rowerze, po czym do końca wakacji oglądałam "Plotkarę" :D
OdpowiedzUsuńZanim o Kim zrobiło się naprawde głośno Nicki już miała "duzy tyłek"
OdpowiedzUsuń